poniedziałek, 2 grudnia 2024

Znad ciemnej rzeki... Leopold Staff

 Leopold Staff

Znad  ciemnej rzeki...

Znad ciemnej rzeki  wiatr przylata

i mglistych wspomnień woń przynosi.

Pamięć maluje przeszłe lata,

Jak raj anielski dawni Włosi.


Potem kask, miecz i pęd podróży,

Płomień  na ostrzu smukłej dzidy,

Kiedy chadzałem w szatach burzy

I żeglowałem  do Kolchidy.


Dzikie porywy i zapędy,

Zuchwałość butna i wyniosła...

Wreszcie manowce, winy , błędy - 

I połamane leżą wiosła.


W ruinach pająk sieci snuje,

Czas każe płacić wiosny długi.

Lecz nie żałuję, nie żałuję!

I wszystko spełniłbym raz drugi.


Bo coś w szaleństwach jest młodości,

Wśród lotu, wichru, skrzydeł szumu.

Co jest mądrzejsze od mądrości

I rozumniejsze od  rozumu.

               /Martwa pogoda 1946/