czwartek, 23 stycznia 2025

Pieśń IX K.I.Gałczyński

 Konstanty Ildefons Gałczyński

Pieśń IX

Piszę ten list, moja droga,

z leśniczówki w chwili takiej,

gdy stoi lampa naftowa

na pudle od kostki maggi.


W pokoju nie ma nikogo.

Zmierzch. Zegarek tyka lekko.

Drzwi się otwarły. Na progu

staje matka leśniczego.


Zatroskana, zatroskana,

cała w cieniach od zgryzoty.

Mówi: "Znowu proszę pana,

słychać w chmurach samoloty.


Ja się, proszę pana, nie znam,

ale to wielka maszyna.

Ja wiem, że to nic, a jednak

groźny czas się przypomina".


Matko, podnieś pięść do góry,

miliard tych pięści ma ziemia.

Chciałbym na czole twym chmury

ocalić od  zapomnienia.