Maria Jolanta Kowalska
MASKA
Przylepiłam do twarzy uśmiech
i choć wygładzam pobocza
odpada
z grymasem niepewności
z przymrużonym okiem diablika
co ciągle czyha
zakładam nieszczęsną maskę
w i e l o k r o t n i e
rozdaję ukłony komu trzeba
obserwuję
a na stole
w papryce pstrąg
i tort ambasador
pochylam się ku nim
wygłodniała wszystkiego
mój uśmiech
podbijam wizytową
szpilką
i co widzę?
z lustra podłogi
spogląda na mnie obco
moja twarz
a obok mruczy z zadowolenia
rozdeptany uśmiech