Joanna Kulmowa
Kosmodrom podwórka | |
Nam nie trzeba rakietowej wyrzutni | |
My i tak doczekamy się dnia, | |
gdy stary dywan, który każde dziecko zna, | |
ze starego trzepaka odpali | |
jak sputnik | |
Znamy dobrze ten pojazd niebieski: | |
często trzepiemy jego zawiłe arabeski | |
Co tam niebezpieczeństwa podróży! | |
Nasz dywan zadudni, | |
zakurzony, | |
okrąży daleki neon, co nad ulicą świeci, | |
i wróci nad kosmodrom podwórka | |
między wydęte czasze bielizny na sznurkach | |
i pancerne | |
pojemniki na śmieci |