***
klasa
zbiór obecnych i nieobecnych duchem
wielka niewiadoma, jakiś tam procent
urodzonych w niedzielę
i w czepku i na cudze nieszczęście
jak dotąd wszyscy
różnią się tylko charakterem pisma
czy odciskami palców
próbują nawet mieć własne zdanie
w które biją gromowładnie głosem
ze swej chmury
ja z księgą
dobrego i złego
z różdżką długopisu ognistą
i tak zresztą
chłopcy
pobiegną na wojnę
dziewczynki po swojemu uplotą wieniec
nad rodzinną szopką
drugoroczni postawią mnie pod tablicą
w ogniu pytań
a ja pozbieram klasówki, otworzę dziennik
i znów zacznę wszystko od początku.